niedziela, 4 września 2011

Kochamy buty! Absolutnie!

Powinnam zawęzić owo wyznanie tylko do mojej osoby, jednak pozwoliłam sobie na użycie liczby mnogiej, gdyż znam wiele kobiet, które maja do butów stosunek wręcz nabożny.

Buty…buty… japonki, sandałki, koturny, balerinki , botki, czy ostatnio modne meliski. Rodzajów jest wiele, jednak jak wiadomo symbolem kobiecości są szpilki! Od tych maleńkich na obcasiku kaczuszce, uwielbianych przez Audrey Hepburn, poprzez te ośmio czy dziesięciocentymetrowe przypadające do gustów większości kobiet, aż po te na niebotycznych obcasach i platformach, które upodobały sobie niektóre gwiazdy, jak Lady Gaga.

Sięgając do wieku XV dowiadujemy się, że obcasy wcale nie zostały wymyślone dla kobiet, tylko dla mężczyzn!! Tak drogie Panie, któż wtedy myślał, że kilka wieków później staną się one nieodzownym atrybutem kobiecości. Wracając do piętnastowiecznej idei obcasów wspomnę, że miały one zastosowanie raczej praktyczne, miały bowiem zapobiegać wysuwaniu się nogi ze strzemion podczas jazdy konnej.
Pierwszą kobietą , która założyła obcasy była Katarzyna Medycejska, zostały one podobno wykonane w Wenecji. Nadal jednak mężczyźni zakładali buty na obcasie, było to oznaką statusu majątkowego, również arystokracja, w tym królowie zakładali takie buty. Na szczęście (lub nie) mężczyźni zrezygnowali z obcasów i weszły one do kanonu mody kobiecej. Zostały na chwilę zastąpione prze koturny, by ponownie podbić kobiece serca na początku XIX w.
Od tej pory fasony, kolory i wysokość szpilek zmieniała się wraz z modą. Prekursorami szpilek klasycznych, mniej więcej takich jak obserwujemy obecnie, był Roger Vivier oraz Christian Dior, zaprezentowali je na pokazie mody w 1952 r.

Początkowo kojarzono je z kobietami lekkich obyczajów, miały charakter erotyczny, do dziś wiemy, że kobieta w seksownej bieliźnie i szpilkach lub samych szpilkach ;) jest marzeniem każdego mężczyzny. Każda z nas zna cudotwórczą moc szpilek, wydłużają krótkie nogi, wyszczuplają sylwetkę, sprawiają, że biodra lekko się kołyszą, a nasze pośladki wyglądają bardziej seksi;)Tę moc szpilek zawsze doceniały gwiazdy, Marilyn Monroe, Elizabeth Tylor , SophiaLoren, Madonna i wiele innych.

Jakąś dekadę temu zapanował szał na platformy, dzięki nim wysokość obcasa może osiągać nawet 15 cm, wiadomo im wyższe tym lepsze, wie o tym dobrze Lady Gaga;)
Skoro szpilki są obiektem pożądania każdej kobiety od gwiazd, poprzez bizneswoman , aż do statecznych matek , to ich twórcy, pospolicie zwani szewcami obecnie stają się celebrytami, arcymistrzami. Jest ich wielu,  ale najbardziej kultowe szpilki pochodzą od ManoloBlahnik’a, rozsławione przez bohaterki „Seksu w Wielkim mieście”, są pożądane przez kobiety z całego świata. Kolejnym mistrzem jest Christian Loboutin, każda wie, że znakiem rozpoznawczym ‘loboutonów’ jest czerwona podeszwa, och żeby takie buciki chciały zagościć w mojej szafie… J Nie można nie wspomnieć o Jimmym Choo czy Giuseppe Zanottim, którego szpilki obecnie reklamuje AnjaRubik . Jeśli Ci projektanci obuwia was nie zadowalają swoimi projektami, to pozostają jeszcze Brian Atwood i Nicholas Kirkwood.
Jeśli któraś z was chciałaby się nauczyć chodzić na obcasach lub podszkolić tę niezwykle ważną umiejętność, zachęcam do zapisania się na  program Stilettostrenght, gdzie nauczą nas tego zawodowe modelki. Dzięki tym ćwiczeniom również można zmniejszyć ból towarzyszący często noszeniu szpilek, podobno, nie próbowałam, ale opinie są pochlebne, może warto spróbować ;) 




ManoloBlahnik; różowe szpilki idealne na letnie wieczory, a że wrzesień ma być słoneczny to mogą jeszcze się przydać;)


Christian Laboutin; zwierzęce wzory i motywy są nieodłącznym elementem mody od kilku sezonów, może warto kupić sobie ‘drapieżne ‘ buciki;)


Jimmy Cho; paseczki, żółty obcasik, platforma, hmm… mnie przekonują, a was?


Giuseppe Zanotti; jest i nasza Anja Rubik, fikuśne srebrne buciki są idealne na czerwony dywan, ale może raczej do sukienki niż do stroju kąpielowego;)



Nicholas Kirkwood; klasyczne, beżowe, nudne? Według mnie eleganckie.

Nicholas Kirkwood; w przeciwieństwie do poprzednich klasycznych butów, przy projektowaniu tych, twórca puścił wodze fantazji oj jak pasowałyby mi do szortów ;)

Brian Atwood; kolorowe cudeńka :)


Klaudia Omyła 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz